Trochę się do tego podsumowania zbierałem bo już koniec lutego ale w końcu jest 🙂
Poniżej prezentuje galerię moich skromnych roślin. W tym roku jak i każdym wprowadzałem kilka eksperymentów m.in najfajniejszym była uprawa orzeszków ziemnych. Obserwowanie tych roślin to była straszna frajda. Próbowałem również sił z kolorowymi marchewkami ale urosły małe korzenie.
Niektóre drzewka, które posadziłem w 2020 wydały swoje pierwsze owoce. A więc zgodnie z informacją, którą otrzymałem w szkółce drzewek ponieważ miały zacząć owocować po 2-3 latach od posadzenia. Albo pomieszałem drzewa przy sadzeniu albo po prostu sprzedali mi źle opisane, bo czereśnia okazała się wiśnią 🙃 Może wyjaśni się to w tym roku jak zaowocuje drzewko, które ma być właśnie wiśnią.
Pozytywnie zaskoczyła mnie jabłoń kolumnowa, która miała pierwsze jabłko już po roku od posadzenia.
Dokupiłem kolejne drzewka i zachęcony jabłonią posadziłem tym razem śliwę kolumnową 😁 Dodatkowo dwie odmiany Moreli, o których wyczytałem, że lepiej owocują jak są sadzone parami i się wzajemnie zapylają.
Borówki amerykańskie również dały swój pierwszy mały polon. Jednak pierwsze owoce zjadł mi chyba bażant i musiałem poczekać na kolejne. Odmiany okazały się o gigantycznych owocach co widać na poniższej galerii.
Korzeniowe w tym roku trudno wschodziły i dopiero po trzecim wysiewie wzeszły marchewki oraz pietruszki. To samo miałem z koperkiem, który zazwyczaj udawał mi się z pierwszego siania. Jedynie buraki bardzo ładnie wzeszły za pierwszym razem i dosyć ładnie obrodziły (Na zdjęciu poniżej przygotowane w garnku na przetwory. Niektóre były olbrzymie). Wysiałem dwie odmiany, w kształcie kuli i o podłużnych korzeniach.
Na jesieni gdy były deszczowe dni czekała mnie koło domu niespodzianka. Znikąd pojawiły się przy ogrodzeniu grzyby maślaki. Doczytałem że lubią rosnąć pod modrzewiami, a te rosną po sąsiedzku za płotem. Dzięki temu były maślaki smażone na maśle, a część z nich ususzyłem i powędrowały do spiżarki.
W tym roku zakupiłem mój pierwszy tunel foliowy. Jest on o wymiarach 2×3 m. Mimo że jest bardzo mały to urosły w nim pierwsze pomidory i papryka. Ta o kulistych owocach, które kupiłem jako sadzonki wyszły smaczne i dobrze owocowały jak na trzy krzaczki. Jedyny wniosek, który mi się nasuwa po sezonie to że lepiej będę musiał zaplanować przestrzeń w mojej małej szklarni bo za dużo posadziłem w nim roślin i był lekki ścisk. No i będę musiał naprawić powierzchnie folii bo po jednym sezonie i silnych wiatrach w lutym potargała się w niektórych miejscach.
Zapraszam do oglądania galerii 🙂